Między Istiklal a Galata

Widok na ulicę Istiklal
12/02/2015r.

Chociaż byłam w mieście od trzech dni, jedyne co widziałam do tej pory to był sklep spożywczy, centrum handlowe Marmara Park i majaczenie odległego o kilometry serca Stambułu. Chciałam wreszcie coś zobaczyć lecz B. nie był najlepszym przewodnikiem. "Zatrudniłam" więc do tego celu naszego wspólnego znajomego.

Nasza trasa zaczęła się od dzielnicy Taksim i Istiklal. Niby wszystko pięknie - ładnie ale... no właśnie. Ale. Kompletnie nie rozumiem fenomenu tej ulicy. Szczerze. Zabytkowe budynki - są, masa wszelkiego rodzaju ludzi - jest, natrętni sprzedawcy - też są.

Zewsząd bombardują nas reklamy, sklepy w większości zachodnie z drogimi markami, sieciówki z fast-food'em... gdyby nie parę dziewcząt owiniętych w chusty, stary zabytkowy tramwaj i wszechobecny język turecki, mogłabym się pomylić z Warszawą czy Poznaniem.



  
Wieża Galata
Istiklal mnie osobiście nie zachwyca i nie lubię jej od samego początku.

Za to uliczki poboczne są niezwykłe... ściśnięte między piętrowymi budynkami, lekko znikające w półcieniu markiz, zachęcające swymi dźwiękami i nęcące kolorami. Właśnie jedna z takich uliczek doprowadziła nas do Wieży Galata.

Galata jest konstrukcją z kamienia i cementu postawioną w 1348 r. przez Genueńczyków jako część murów obronnych. Kiedy 29 maja 1453 r. Mehmed II Zdobywca podbił Konstantynopol, Genueńczycy oddali mu klucz do wrót, wtedy też obalono mury wokół Galaty włączając ją w obręb miasta.

***

Na przestrzeni wieków, Galata służyła za punkt obserwacji pogody i więzienie, a obecnie mieści się w niej restauracja.

Przyjemność wejścia na szczyt to koszt rzędu 25 lir tureckich dla obcokrajowca. Zdzierstwo? Możliwe. Zależy od punktu widzenia.

Ile by to nie było - polecam. Widoki cudowne, szczególnie przy pięknej pogodzie.

Komentarze

Popularne posty